Ponad 7000 publikacji medycznych!
Statystyki za 2021 rok:
odsłony: 8 805 378
Artykuły w Czytelni Medycznej o SARS-CoV-2/Covid-19

Poniżej zamieściliśmy fragment artykułu. Informacja nt. dostępu do pełnej treści artykułu
© Borgis - Nowa Medycyna 1/2005
Rozmawiała Mirosława Błażejowska
Najważniejsza jest motywacja. Rozmowa z Profesorem dr. hab. med. Edwardem Towpikiem
– Kierownikiem Oddziału Zabiegowego Kliniki Nowotworów Piersi Centrum Onkologii.
Motivation is most important



Instytut im M. Skłodowskiej-Curie.
Nowa Medycyna. W Falentach ma miejsce wyjątkowa konferencja naukowa poświęcona rakowi piersi u kobiet. Wyjątkowa nie ze względu na temat, lecz ze względu na podejście do problemu. Wiele miejsca poświęca się na konsekwencje tej choroby zarówno w sferze fizycznej, jak i, a może przede wszystkim, psychicznej. W Pana rękach, Panie Profesorze, leżą obydwa te zagadnienia. To Pan potrafi przywrócić kobiecie kobiecość, a co za tym idzie, wiarę w siebie. Mam na myśli rekonstrukcję piersi u kobiet po mastektomii.
Jest Pan w tej dziedzinie mistrzem i artystą. Mówię tak, ponieważ, moim zdaniem, aby przeprowadzić rekonstrukcję piersi nie wystarczy mieć dużą wiedzę, odwagę i zręczne ręce chirurga. Trzeba mieć do tego również wyobraźnię artystyczną.
Profesor dr hab. n. med. Edward Towpik. Myślę, że dotyczy to całej chirurgii rekonstrukcyjnej, która jest specjalizacją stosunkowo młodą w medycynie, dzięki czemu też mamy okazję obserwować jej bardzo interesujący i burzliwy rozwój. Jest to pierwsza dziedzina chirurgii w dotychczasowej historii medycyny, która zajmuje się nie niszczeniem tkanek, lecz ich odtwarzaniem.
Wszystkie dawniejsze działania chirurgiczne zmierzały do zniszczenia tkanek, które dotknęła choroba, czy to był żołądek, płuco, czy np. skóra. Było to klasyczne postępowanie destrukcyjne. Podobnie po urazach – leczono zachowawczo, np. unieruchomieniem albo dokonywano zabiegów amputacyjnych.
Ideą chirurgii rekonstrukcyjnej jest odtworzenie tego, co zniszczyła choroba lub tego co musi zniszczyć człowiek, żeby chorobę usunąć. Otwiera to całkiem nowe możliwości, oczywiście w pewnych granicach, ale te granice poszerzają się.
Myślę, że słuszne jest zwrócenie uwagi na to, iż potrzebna jest tu pewna wyobraźnia przestrzenna. Trzeba umieć formować kształt tak, aby był możliwie najwierniejszą repliką natury. Pomaga w tym oczywiście wiedza chirurgiczna i stale rozwijana technika operacyjna. Postęp w tym względzie w ostatnich latach jest rzeczywiście spektakularny. Inne działy chirurgii – znacznie starsze, mające większe tradycje – okres największego rozwoju techniki operacyjnej mają już za sobą; oczywiście mam na myśli technikę operowania, a nie rozwój technologii medycznych, który jest w tych innych dziedzinach niezaprzeczalny.
N.M. Czy powinno się odtwarzać amputowaną pierś?
E.T. To jest oczywiście pytanie skierowane do Pań. Zresztą im podobnie odpowiadam, bo takie pytanie często pada ze strony pacjentek: Czy ja powinnam? Jedyną osobą, która jest w stanie odpowiedzieć na nie, jest sama chora. Moją rolą jest tylko wiedzieć (i opowiedzieć), jakie są fakty, jak tego dokonać, jakie są granice naszych możliwości i czy odpowiadają one oczekiwaniom pacjentek. Natomiast, niewątpliwie, trudno o jednoznaczną odpowiedź.
Wskazania do tej operacji są par excellance natury psychologicznej. Trzeba samej sobie odpowiedzieć – czy godzę się z okaleczeniem po leczeniu raka, czy nie. Jeśli nie, jestem kandydatką do operacji odtwórczej.
N.M. Jaki procent kobiet decyduje od razu, że zwrócą się do specjalisty z prośbą o rekonstrukcję piersi.
E.T. To jest w ogromnej mierze pochodna wiedzy na ten temat. I to wiedzy zarówno wśród Pań, jak i wiedzy w świecie lekarskim. Pamiętam, że gdy dwadzieścia lat temu zaczynałem przeprowadzać te operacje, wielki wysiłek był skierowany na przekonanie kolegów ze środowiska onkologicznego, iż są to operacje, które mają swoje miejsce w leczeniu onkologicznym, że są one uzasadnione i co więcej – w żaden sposób nie kolidują z postępowaniem onkologicznym. Ale ten okres, jeżeli chodzi o świat lekarski, szczęśliwie mamy już za sobą. Natomiast na pewno świadomość wśród Pań jeszcze nie wszędzie jest wystarczająca. Wiele tu zostało zrobione, i to dzięki środkom przekazu, bo to przecież one mają największe możliwości dotarcia z tą wiedzą do zainteresowanych.
Trzeba przyznać, że odsetek Pań, które poddają się tej operacji jest u nas nadal stosunkowo niski w porównaniu z krajami o najwyżej rozwiniętej medycynie. Jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Jedna z nich to nadal ograniczone do nielicznych ośrodków możliwości wykonania rekonstrukcji. Ale również – nie zawsze wysoki stopień świadomości i kultury zdrowotnej. Spójrzmy chociażby na Stany Zjednoczone – również i tam w środowiskach wykształconych, wielkomiejskich operacje rekonstrukcyjne są bardzo częste, natomiast w dzielnicach nędzy o tym się zupełnie nie myśli.
Robiliśmy badania środowisk naszych pacjentek i – niewątpliwie – odsetek Pań z wyższym wykształceniem, aktywnych zawodowo, np. lekarek, dziennikarek – jest tu dominujący.
N.M. Wiadomo, że jest to bardzo kosztowny zabieg. Czy wszystkie zgłaszające się kobiety mają szansę na taką operację?
E.T. Nie jest to operacja kosztowniejsza od wielu innych. Rozumiem natomiast, że jest to pytanie o dostępność tej operacji w naszej aktualnej sytuacji ekonomicznej. To rzeczywiście sprawa bardzo trudna, ponieważ wielkie problemy z realizacją tego, co należy, mamy właściwie we wszystkich działach medycyny. Z założenia jest to oczywisty element nowoczesnego, kompleksowego leczenia raka piersi. I tak się dzieje w naszym ośrodku – tych operacji wykonujemy w naszej Klinice co najmniej kilka w tygodniu. Niestety, nie jestem władny odpowiedzieć, jaka będzie dostępność tych operacji w przyszłości.
N.M. Taka operacja, jak każda, niesie pewne ryzyko. Jakie?
E.T. Operacje wykonujemy w różny sposób. Mogą to być zabiegi, często wielogodzinne, robione z użyciem własnych tkanek. Są też takie, które przeprowadzamy z zastosowaniem wszczepów, czyli implantów – ekspanderów i protez pozwalających odtworzyć odpowiednią wyniosłość. Każdy z tych zabiegów może wiązać się z pewnymi powikłaniami.
N.M. Jak w każdej chirurgii. Żadnych dodatkowych zagrożeń tutaj nie ma i kobiety powinny o tym wiedzieć.
E.T. Jak w każdej chirurgii. Natomiast na pewno wykonanie operacji odtwórczej nie ma żadnego wpływu na przebieg choroby, na możliwości ew. dalszego leczenia, na wykrywanie ew. miejscowych wznów. Nie ma racjonalnych przeciwwskazań do tej operacji – oczywiście z wyjątkiem braku motywacji pacjentki. To jest podstawowe przeciwwskazanie.
Natomiast – ponieważ nie jest to operacja ratująca życie – nie jest wskazana u osób, u których istnieją poważne obciążenia, jak np. wysokie nadciśnienie, choroby serca, zaawansowana cukrzyca, zaburzenia krzepnięcia. Przy takich schorzeniach każda operacja niesie większe ryzyko.
N.M. Pan rozmawia ze swymi pacjentkami przed operacją. Co je najbardziej niepokoi?

Powyżej zamieściliśmy fragment artykułu, do którego możesz uzyskać pełny dostęp.
Mam kod dostępu
  • Aby uzyskać płatny dostęp do pełnej treści powyższego artykułu albo wszystkich artykułów (w zależności od wybranej opcji), należy wprowadzić kod.
  • Wprowadzając kod, akceptują Państwo treść Regulaminu oraz potwierdzają zapoznanie się z nim.
  • Aby kupić kod proszę skorzystać z jednej z poniższych opcji.

Opcja #1

24

Wybieram
  • dostęp do tego artykułu
  • dostęp na 7 dni

uzyskany kod musi być wprowadzony na stronie artykułu, do którego został wykupiony

Opcja #2

59

Wybieram
  • dostęp do tego i pozostałych ponad 7000 artykułów
  • dostęp na 30 dni
  • najpopularniejsza opcja

Opcja #3

119

Wybieram
  • dostęp do tego i pozostałych ponad 7000 artykułów
  • dostęp na 90 dni
  • oszczędzasz 28 zł
Nowa Medycyna 1/2005
Strona internetowa czasopisma Nowa Medycyna